Amber Gold zostanie rozliczone

Sprawa Amber Gold nie została ostatecznie zamknięta. Na przełomie lutego i marca 2016 roku zostanie wszczęty proces w sprawie afery Amber Gold, w której poszkodowani nierzadko stracili swój dorobek życia. Prezes spółki Marcin P. ze swoją żoną Katarzyną P. za defraudację pieniędzy będą odpowiadać przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.

Do tej pory sąd nadal zapoznaje się ze wszystkimi materiałami dowodowymi. Natomiast w połowie stycznia 2016 roku, zaplanowana zostanie rozprawa główna, a także przebieg procesu. Od razu zakłada się, że rozprawy będą wyróżniały się wysoką częstotliwością, nawet do 2-3 rozpraw w ciągu tygodnia. To ma umożliwić sprawne przesłuchanie świadków, jak i również posunięcie sprawy do przodu.

Pod koniec czerwca do gdańskiego sądu z rąk Prokuratury Okręgowej w Łodzi, wpłynął akt oskarżenia mający prawie 9 tysięcy stron. W akcie oskarżenia znajdują się informacje o tym, jak założyciele Amber Gold, określonej po fakcie piramidą finansową oszukali 19 tysięcy klientów. Jednocześnie zyskując na nich sumę wynoszącą prawie 851 milionów złotych. Oprócz tego zarzuca im się również pranie brudnych pieniędzy jak i także prowadzenie działalności parabankowej, mającej na celu wyłudzanie pieniędzy od klientów.

Do tej pory Sąd Okręgowy w Gdańsku zapoznał się ze sprawą w 98 procentach, dzięki temu możliwe było wyznaczenie pierwszej rozprawy. Jednocześnie sąd jeszcze został zobowiązany do zapoznania się z dowodami rzeczowymi znajdującymi się w dołączonych kartonach. Najprawdopodobniej sąd zdąży się z nimi zaznajomić przed pierwszą rozprawą.

Procesem będzie zarządzał wyznaczony sędzia, a także sędzia zapasowy, gdy ten pierwszy wykaże się ewentualną niedyspozycją. Obrońca Marcina P. złożył wniosek o przesłuchanie wszystkich klientów, którzy zostali przez niego pokrzywdzeni. Jednak sąd na razie nie ujawnił swojego stanowiska wobec tego wniosku. Do tej pory nie wiadomo, jak duża liczba świadków zostanie przesłuchana przez cały proces.

Marcin P. od sierpnia znajduje się w jednoosobowej, monitorowanej celi w areszcie w Gdańsku. Do momentu przewiezienia, znajdował się wcześniej w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. Katarzyna P. została osadzona w areszcie śledczym w Grudziądzu z funkcjonującym oddziałem położniczo-ginekologicznym. Media wskazują na to, że oskarżona podczas pobytu we wcześniejszym areszcie zaszła w ciąże ze strażnikiem więziennym…

Katarzynie P. postawiono aż 10 zarzutów, natomiast Marcinowi P. – 4 zarzuty o dokonanie przestępstw. Ich głównym motywem zbudowania piramidy finansowej, było osiągnięcie korzyści majątkowej wraz z źródłem stałego dochodu. Za dokonane przestępstwa grozi im nawet 15 lat więzienia. Podczas śledztwa małżonkowie nie chcieli zeznawać, albo składali zeznania nie mającego pokrycia z dowodami zebranymi przez prokuraturę. Do tej pory dzięki współpracy ABW, przesłuchano około 20 tysięcy świadków. Z ich zeznań uzbierano 16 tysięcy tomów aktów sprawy.

Klienci chcący pomnożyć swoje oszczędności, mieli obiecany zakup metali szlachetnych takich jak platyny, srebra lub złota. Gwarantem miały być przedstawiane certyfikaty, jak i również obowiązkowe ubezpieczenia wpłacane na rzecz Funduszu Doręczeniowego AG. Koszt ubezpieczenia wynosił 1 procent składanego depozytu.

Głównym oskarżeniem jest pranie pieniędzy, które zostały wyłudzone od inwestorów. Dokonywali oni wielokrotnych przelewów pomiędzy kontami bankowymi, spółki Amber Gold, a także innych osób. Tylko 3 tysiące poszkodowanych mogło odczuć ulgę, z wypłaty ich oszczędności. Udało się odzyskać zaledwie 291 milionów złotych.
Właściciele piramidy finansowej byli głównym inwestorem krajowego przewoźnika linii lotniczych OLT Express, który mógł liczyć na dofinansowanie w wysokości 300 milionów złotych. Sami oskarżeni wypłacili sobie wynagrodzenia w wysokości prawie 19 milionów złotych.

Firma Amber Gold działała od 2009 do sierpnia 2012 roku. Klienci byli kuszeni przede wszystkim możliwością szybkiego i dużego zarobku, mocno odbiegającego od propozycji lokat bankowych.

Dariusz Rzęsa

Opinie