Jak teraz prezentuje się realna inflacja?

Pod terminem inflacji kryje się wzrost ilości pieniędzy w obiegu w danym kraju. Konsekwencją tego jest spadek wartości waluty. Objawia się to automatyczną podwyżką cen. Według realnej inflacji, podaż złotówki w ciągu 10 lat zwiększyła się o 183%. Zatem coś co 10 lat temu kosztowało 100 złotych, teraz kosztuje 283 złote. Nie jest to sprzyjające zjawisko dla obywateli.

Natomiast politycy mówią tylko o 1% inflacji … Oficjalne wyniki inflacji są dość niskie, ponieważ do ich wyliczeń wybiera się odpowiednio sprzyjające współczynniki. Do wyliczenia inflacji nie bierze się pod uwagę  wielu istotnych elementów. Wśród nich znajdują się takie czynniki jak ceny żywności, energii, usługi pocztowe, czynsze mieszkaniowe czy też ceny administrowane.

W ciągu ostatnich 15 lat skumulowana inflacja przedstawia się w ten sposób, że w 1998 roku litr benzyny kosztował jeszcze 1,86 zł, natomiast obecnie ta cena waha się w granicach około 5,60 zł. Identycznie wzrosła cena mieszkania. W chwili obecnej metr kwadratowy nieruchomości jest droższy średnio o około 3 tysiące złotych.

Realna inflacja, która jest określeniem zmiany bazy monetarnej, w obecnej chwili klaruje się jako depresja. Współczynniki, który czarno na białym pokazuje istnienie kryzysu gospodarczego jest bezrobocie. A wskaźnik bezrobocia wylicza się w Polsce bez ludzi, którzy wyjechali do pracy zagranicę. W innym przypadku prawdopodobnie dołączyliby do grona osób bez pracy.

Realna inflacja opiera się również na negatywnych, czyli niskich stopach procentowych. Z pozoru pozwalają one wziąć kredyt hipoteczny i kupić mieszkanie, ale to również one powodują coraz większe zadłużenia Polaków.

Opinie