Najem mieszkań pochłania ponad 40% zarobków Polaków
Przeciętny Polak przynajmniej raz w życiu postawi sobie pytanie: czy najmowanie mieszkania rzeczywiście jest opłacalne? Okazuje się, że na ten koszt naszego życia, tracimy średnio około 40% swoich miesięcznych dochodów. Mimo to, nie przeszkadza niewielkiemu wzrostowi zainteresowania najmowaniem lokali mieszkalnych. Od 2010 roku, na rynku mieszkaniowym pojawiło się o 100% więcej najemców. W chwili obecnej ich liczba wynosi aż 1,6 miliona.
Nadal mimo wszystko znajdujemy się pod tym względem na szarym końcu w porównaniu do pozostałych krajów europejskich.
Próbując ocenić koszt najmu mieszkania, specjaliści nie sugerują się wcale kwotą narzuconą przez właściciela nieruchomości, ale procentem pochłanianym z domowego budżetu. Jeśli przebywalibyśmy w Niemczech, zarabiając oczywiście niemiecką pensję wynoszącą około 1830 euro, wtedy na obrzeżach Berlina jesteśmy w stanie wynająć dwupokojowe mieszkanie za mniej więcej 450 euro. Okazuje się, że na mieszkanie wydajemy zaledwie jedną czwartą naszych zarobków.
Dla porównania można podać przykład zwykłego studenta w Polsce, który dorabia sobie na najniższej krajowej za 1260 złotych chce wynająć pokój na obrzeżach Warszawy. Po opłacenia czynszu zostaje mu zaledwie kilkaset złotych na życie.
Jeszcze tańsze mieszkania mają Szwajcarzy. Ich średnie zarobki wynoszą około 5400 franków szwajcarskich. Natomiast za identyczne mieszkanie, będą musieli zapłacić około 1,1 tysiąca CHF. To oznacza, że na swoje mieszkanie wydają około 1/5 swojej pensji. Dlatego w ogóle nie powinniśmy się dziwić, że na Zachodzie Europy najmowanie mieszkań jest bardzo popularne.
Lion’s Bank postanowił odnieść się w tym zestawieniu do sytuacji w Polsce.
Już w samych statystykach pojawia się kilkanaście razy mniejsza liczba najemców niż w Zachodniej części Europy.
Jeśli będziemy chcieli wynająć dwupokojowe mieszkanie w Warszawie za przeciętne wynagrodzenie, to musimy być przygotowani na pochłonięcie ponad 45% naszej miesięcznej pensji.
Najdrożej jest oczywiście w Warszawie. Tam za przeciętne wynagrodzenie netto wynoszące około 3,8 tys. złotych wynajmiemy kawalerkę o powierzchni od 25 do 35 metrów kwadratowych, za mniej więcej 1800 złotych. Tym samym oddajemy właścicielowi mieszkania prawie połowę swojego wynagrodzenia. Jak na razie najtańsze mieszkania są w Łodzi oraz w Poznaniu. Aczkolwiek średnie wynagrodzenie w Poznaniu jest o około 300 złotych wyższe, niż wśród łódzkich pracowników. To i tak w obu przypadkach mieszkańcy tych miast muszą odliczyć około 1/3 swojej pensji na rzecz czynszu za kawalerkę.
Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę, że dane dotyczą wyłącznie przeciętnych wynagrodzeń osiąganych w poszczególnych miastach. Jeśli singiel rzeczywiście otrzymuje takie dochody, to faktycznie jest w stanie samodzielnie wynająć jednopokojowe mieszkanie. GUS podaje, że w grudniu 2015 roku, średnia płaca wyniosła 4,100 złotych brutto miesięcznie. Ale niestety prawdziwa średnia jest zupełnie inna, wynosząca około 3,300 złotych brutto, i jednocześnie 2,400 złotych netto. To wskazuje na to, że około 50% Polaków rzeczywiście zarabia więcej niż 2,400 złotych netto miesięcznie, ale druga połowa naszych rodaków co miesiąc na koncie odczytuje dużo niższą kwotę. Zamiast medianie, należy zwrócić uwagę na dominantę, która nie jest często w mediach w ogóle wskazywana. Jest to współczynnik wskazujący na najczęściej występujący pensję wśród Polaków. I tak naprawdę wynosi on zaledwie 2,500 złotych brutto, czyli w przeliczeniu wychodzi niecałe 1,800 złotych na rękę.
Łatwo sobie teraz mniej więcej sprawdzić, jaki odsetek zostanie pochłonięty przy opłacaniu czynszu, jeśli ktoś zarabia około 1800 złotych netto. Za niewielką kawalerkę, singiel będzie musiał zapłacić ponad 66% swoich dochodów.
Niewielkim pozytywem w tej całej sytuacji jest to, że tak naprawdę będzie można spodziewać się niewielkiej, ale zawsze powiększającej się przepaści pomiędzy zarobkami, a stawką za czynsze. Mianowicie statystki pochodzące z Eurostatu oraz GUS wynika, iż ceny czynszów nie rosną tak szybko, jak zarobki Polaków. Według historycznych wyliczeń, przez ostatnie dziesięć lat, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o ponad 70 procent. Natomiast koszty przeciętnego czynszu podskoczyły o około 43%. Dlatego według wyliczeń, można wykazać, iż przeciętny Polak wydaje na czynsz mniej więcej 20 procent mniej, niż 10 lat temu.
Opinie
Nowości
sprawdź jakie mamy dla Ciebie nowości!
Szybka pożyczka online na samochód
Pożyczka na 5% do 10 lat do 120 tyś zł z możliwością konsolidacji kredytów
Karta Kredytowa Raiffeisen Polbank
Zwrot do nawet 360 zł za zakupy, 56 dni bez odsetek i 12 rat w karcie bez odsetek.
Konto oszczędnościowe BGŻOptima
Atrakcyjne oprocentowanie nawet 3,6% , brak opłat i darmowe przelewy.
Konto osobiste ING BANK ŚLĄSKI
Nowoczesne konto bez opłat za prowadzenie, darmowe bankomaty i karta zbliżeniowa.