Czy mamy szansę na tanie pożyczki?
Sektor finansowy w sprzedaży pożyczek bezgotówkowych nabiera coraz większego problemu. Taki rezultat nie wziął się przypadkiem. Ponieważ chwilówki w chwili obecnej są dużo łatwiejsze do zdobycia niż kredyty w tradycyjnych bankach. Przede wszystkim klienci nie mają twardo narzuconej zdolności kredytowej, jaką muszą się wykazywać, jak i również wiele firm nie sprawdza sytuacji finansowej klienta w Biurze Informacji Kredytowej.
Jednak firmy pożyczkowe, chociaż jeszcze na początku swojej działalności samodzielnie wyznaczały reguły gry, od pewnego czasu znajdują się pod większą kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego. Dodatkowo pieczę nad nimi stanowi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Im więcej chwilówek zostaje udzielonych, tym większe zainteresowanie okazują wymienione urzędy. A w konsekwencji tego, od pewnego czasu wprowadzane są regularne zmiany.
Niższe koszta chwilówek
Do pewnego czasu chwilówki od kredytów z banków różniły się przede wszystkim tym, że klienci dokładnie nie wiedzieli jakie koszta poniosą z tytułu pożyczek. Chyba nie trzeba się zbyt długo domyślać, że mowa jest o naprawdę bardzo wysokich kwotach. Dlatego Komisja Nadzoru Finansowego wprowadziła przepis regulujący wysokość oprocentowania. W tej chwili nie może ono przekroczyć czterokrotności stopy lombardowej Narodowego Banku Polskiego.
Ponadto ciągle w planach znajduje się projekt obcięcia kosztów naliczanych poza oprocentowaniem. I tutaj takie posunięcie miałoby się bardzo mocno odbić na samych firmach pozabankowych. Mianowicie mniejsze firmy, zarządzające dużo mniejszym kapitałem i jednocześnie nastawiony na czysty zysk z kosztów pożyczek, miałyby zniknąć całkowicie z rynku finansowego. Ale nie tylko. Spadek zysków odczują także wiodące firmy w Polsce. Do nich zalicza się między innymi Ekspres Kasa, czy też Wonga.com. Czyżby to oznaczałoby koniec kariery dla prawie 1/3 firm pożyczkowych?
Projekt obniżki kosztów
W planach znajduje się głównie przepis dotyczący kosztów pozaodsetkowych. Nie powinny one przekraczać wysokości 25 procent wysokości całej pożyczki. Jednocześnie możemy się spodziewać, że w każdym kolejnym roku naliczone będziemy mieli wyłącznie 30 procent wysokości zaciągniętej chwilówki.
Inna propozycja dotyczy dodawania wszystkich kosztów chwilówki w okresie 120 dni, czyli 4 miesięcy. Jeśli zatem klient przedłuży okres spłaty pożyczki, nadal będą obowiązywały go koszty jak w przypadku terminowej spłaty. Nie ma co ukrywać, że w chwili obecnej jest to na razie najwyższy współczynnik przychodów firm pozabankowych. Niektóre z nich liczą sobie nawet do 50 do 200 złotych za wysłanie monitu z upomnieniem o spłacie pożyczki. A po wejściu projektu w życie, będzie to stanowczo za wysoka kwota.
Według planowanych ustaw chronieni będą konsumenci. Ale niestety wiele firm pozabankowych z tego tytułu najprawdopodobniej będzie musiało zamknąć swoją działalność. Do tej pory nie zapadła ostateczna decyzja, czy projekt wejdzie w życie, czy tylko pozostanie na etapie planowania.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta
UOKiK zaczyna coraz bardziej interesować się tym, jakie koszta naliczane są przez pożyczki pozabankowe. Na razie działalność tej instytucji ograniczała się do kontaktów pomiędzy firmami, a konsumentami, które nie mogły samodzielnie rozwiązać kwestii spornych. Ale wiele wskazuje na to, że niedługo będzie sprawować pieczę nad całością spraw związanych z firmami pożyczkowymi. W ten sposób może Komisja Nadzoru Finansowego mogłaby nadrobić swoje zaległości.
Publikacja:
Powrót
Komentarze
Więcej o